Pożary w Biebrzańskim Parku Narodowym są zjawiskiem corocznym. W tym roku panuje wyjątkowa susza i pożar rozszalał się na dobre.
Czytałam głośno wiadomości o pożarze i nasze Dziecko podjęło decyzję, że wpłaci ze swoich własnych pieniędzy 15,00 zł na ratowanie Parku. Przelałam. Wiem, że to niewiele, ale dla dziewięciolatka wiele i odruch szlachetny. Gdyby ktoś z Czytelników też chciał wesprzeć ratowanie, niech się nie zastanawia.
Najgorsze jest to, że trwa wiosna, giną małe rysie, wilki i łoszaki oraz ptaki przy gniazdach. Młodym, które się uratują grozi głód, bo na pogorzelisku nie ma co jeść. Doprawdy - niewesoło jest w Ojczyźnie w Dniu Ziemi.
Poniżej - tegoroczna praca plastyczna naszego drugoklasisty "Ziemia Naszych Marzeń". Cóż, obecność Homo sapiens nie została uwzględniona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz