Glutowate twory są świetną zabawą. Zrobiłyśmy gluta dzięki Mamie Emmy (na tym ciekawym blogu również ciekawe zdjęcia i proporcje - zapisane również tutaj w komentarzu do posta). Poniżej - sprawozdanie z naszych doświadczeń.
Dziadek zasponsorował nam kolorową bibułę (na barwniki) i dużą dawkę kleju i Dzieci zrobiły sobie gluty w różnych kolorach. |
Glut, mimo swego pozornego wyglądu ciała stałego, zachowuje się momentami jak ciecz: przybiera kształt naczynia do którego go wrzucimy, na biurku rozlewa się plamę, a nawet chce kapać. A na dodatek odbija się jak piłeczka od blatu i można go zwijać w rulonik, czy rozciągać w błonę - tak, jak kucharz, który robi ciasto na pizzę. No i czy to nie jest cudne?
Uwagi ogólne:
- glut dobrze się spiera
- wtarty w kudłaty, świeżo wyprany, biały dywanik budzi frustrację (ale tylko moją)
- można gluta przechować przez kilka dni w woreczku foliowym, ale mimo tego zabezpieczenia traci swój urok - najlepszy jest na świeżo. Lepiej więc po całym dniu zabawy wyrzucić go i w razie potrzeby zrobić sobie nowy.
- nadmanganian potasu do barwienia gluta się nie nadaje, bo zapewne utlenia się i piękna różowa barwa ginie błyskawicznie - wychodzi glut biały
- można barwić atramentem, ale zadbajmy o jego spore stężenie, bo kolor wychodzi blady
- boraks, będący składnikiem gluta podobno jest niezłym środkiem kasującym karaluchy (a tutaj wyczytać można jeszcze więcej ciekawych zastosowań). Nasza Ulubiona Farmaceutka uprzedziła nas też, że stwierdzono depresyjne działanie boranów, a przez dziecięcą skórę łatwo przenikają. Dlatego raczej nie są wskazane dla małych dzieci. A zatem z boraksem należy postępować ostrożnie. Jego dawka w finalnym produkcie jest niewielka, więc tym się raczej nie martwię. Raczej trzeba uważać w trakcie produkcji, aby Dzieci nie miały z białym proszkiem zbyt intensywnego kontaktu.
Glut ma widoczne właściwości cieczy nieniutonowskiej - tutaj filmik przygotowany przez ucznia na lekcję fizyki:
Zrobiłyśmy też mieszaninę wody z mąką ziemniaczaną i zabawiałyśmy się nią tak jak Młody Człowiek na powyższym filmiku, tylko w małym wymiarze (ku żalowi Młodzieży trzeba było zrezygnować z biegania w basenie pełnym mąki ziemniaczanej z wodą).
Lepiej nie eksperymentujcie przy śniadaniu, jak Hania (już się nie mogła doczekać...) |
Mam jeszcze wielką chęć na: lodową kredę chodnikową z mąki ziemniaczanej. Może nam się uda...
Wracam kiedyś ze studiów podyplomowych niedziela wieczór w domu jak po wybuchu granatu, dzieci oglądaja bajkę, a mój mąż siedzi i bawi się w kuchni cieczą w misce... moja frustracja podobna pewnie do tej Twojej z powodu dywanika :)
OdpowiedzUsuńcha, cha, dobre :))))
UsuńStaś stwierdził, że będzie to pierwsza zabawa po powrocie do domu z urlopu. Dzięki za posta i filmik
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, ze glutowanie się udało :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBa! A jak my się cieszymy!
UsuńGlutkowanie nr. 1!
UsuńSkład mieszaniny na gluta na wszelki wypadek: 3 łyżki wody z barwnikiem
OdpowiedzUsuń2 łyżki kleju
0,5 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżki wody z boraksem (łyżeczka na pół szklanki wody)
Dzień dobry .proszę pani próbowałam zrobić tego gluta ale nie wyszedł.dlatego wymyśliłam innego gluta:szampon pokrzywowy zielony,skrobia ziemniaczana,żelatyna i trochę wody.najpierw zapomnialam dodać że jeszcze jakiś potwornie gęsty płyn musimy wymieszac z tym pokrzywowym.teraz dodajemy skrobie,a potem daje żelatynę tylko kape na łyżkę troszke wody.wymieszac to trzeba a potem czekamy... Jak żelatyna zrobi swoje...bawimy sie!jak się pani podoba to niech pani zrobi go !;)
UsuńHm, można by spróbować. Ale jaki to jest ten "potwornie gesty płyn"?
UsuńProsze o info jakiego kleju nalezy uzyc?
UsuńKupowałam w Kauflandzie przezroczysty, lejący się, produkcji chińskiej, tani.
UsuńMoże być klej polimerowy
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńAle polimerowy ma bardzo intensywny zapach i wdychanie go raczej jest niewskazane. Lepiej używać kleju nie cuchnącego, bezwonnego. Poza tym polimerowy jest bardzo mocny i gdyby się przypadkiem wylał sklei w mig, bardzo mocno, palce skleja też Wyjątkowo nieprzyjemnie. Polimerowemu mówimy: NIE!
Usuńchciał bym gluta ale ja mam 9 lat i boraks mi przejdzie przez skóre
OdpowiedzUsuńNie przesadzaj, dawka boraksu w "glucie" jest tak niewielka, że nie szkodzi. No, chyba, że jest się alergikiem.
UsuńA ja nigdy nie miałam żadnego kontaktu z boraksem.poza tym uwielbiam glutki...ale mam sposób na zrobienie takiego lejkiego,skład:
OdpowiedzUsuń-Zielony szampon
-Klej,może być magic albo mój ulubiony "bobo"
-Może brokat...
I troszkę wody ...ok. I teraz wlewamy to wszystko do jakiegoś pojemnika i mieszamy. Glutek gotowy!jest bezpieczny można się nim bawić albo zrobić komuś żart :-S
A jakie proporcje kleju do szamponu? Obawiam się, że to się nie będzie jednak tak fajnie zachowywać jak "glutek" z boraksem.
UsuńFrajdo, zniknął filmik :-(
OdpowiedzUsuńWkleiłam jeszcze raz.
UsuńDzięki :-)
UsuńSkładniki na lepszego gluta:
OdpowiedzUsuńSkładniki:
1 łyżeczka boraksu
klej biały
barwnik spożywczy
szklanka wody
1. Na początek wlać szklankę wody i wsypać łyżeczkę boraksu i to wymieszać razem.
2. Do drugiej miski wlać cały klej i dodać 2 krople barwniku.
3. Wymieszać, żeby nie było ciemniejszych części i wlać pół mikstury z wody i boraksu.
4. Glut jest gotowy do zabawy.
Dziękuję. Rozumiem, że chodzi o klej biały biurowy, w tubce? Właściwie wszystkie potrzeby barwnikowe załatwiałam do tej pory bibułą, ale wierzę, że barwnik spożywczy nada sie bardzo.
Usuń