Oczywiście nie trzeba pleść tylko w wakacje. A w ogóle można pleść z różnych materiałów. Poniżej tegoroczne próby plecionkarskie Taty z udziałem Dziatwy.
Udział Młodych był taki:
- obrywanie kory z długich kijów
- próby używania noża do strugania
- noszenie kijów po ogrodzie i delektowanie się samym faktem niesienia czegoś, co jest dłuższe od dziecka trzykrotnie
- przytrzymywanie Tatusiowi palcem, ręką, nogą tego, co akurat chciał mieć przytrzymane
- inspirowanie Ojca do wykonywania kolejnych "arcydzieł"
- asysta i zaglądanie przez ramię
- twórcze wykorzystanie resztek po plecionkarstwie Taty do własnych zabaw
Powstały takie obiekty:
Pióropusz na stelażu z gałązki winorośli. |
Serdecznie dziękujemy Wujkowi Bogdanowi za pióra z rasowych gołębi!!!
Podkładka pod gorący garnek, która pojechała z Ciocią do Belgii. Materiał: wierzba |
Podkładka pod gorący garnek dla troglodyty. Wprawka do utworzenia dna kosza. |
Rusztowanie na pnącą sie winorośl. |
A tu wspomnienie: mini-płotek ze ściętych gałęzi jabłoni |
Mieliśmy też okazję pooglądać, jak pletli inni - obydwa te miejsca polecam, jako szczególnie ciekawe do zwiedzania dla całych rodzin oraz w pojedynkę:)
Muzeum Wsi Opolskiej |
Ośrodek Edukacji Przyrodniczej w Chalinie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz