Nowy rok nowym rokiem, ale zeszłoroczne dynie nadal na topie. Dynia piżmowa jest moim najnowszym odkryciem. Jest bardziej mączysta niż pozostałe, znane mi odmiany. Mus z niej nie podchodzi sokiem, smakuje lekko orzechowo (to nie bujda, rzeczywiście tak jest). A najnowsze przepisy są takie:
Frytki dyniowe
Pokroić dynię piżmową w słupki, takie frytkokształtne. Obtoczyć w ziołach, które się lubi oraz w soli i tłuszczu nadającym się do wysokich temperatur. Wrzucić na blaszkę i wsadzić do piekarnika. Na jak długo i w jakiej temperaturze? Tu brak danych, po prostu musicie sprawdzać co jakiś czas, czy frytki są upieczone, co jest miłą czynnością:) Niekoniecznie muszą być one ułożone ładnie w rządek na blasze, nawet w nieładzie pieką się wspaniale.
Dyniowa pasta do chleba
Zrobiona z rozprażonej i zmiksowanej dyni piżmowej. Mus ten podzieliłam na pół. Do jednej z porcji dodałam czosnku, soli i soku z cytryny, zaś do drugiej - słodkiej papryki i curry. Wersja z czubrycą też wydaje mi się ciekawa.
Dyniowy sos do spaghetti
Przygotowuje się go tak, jak pomidorowy z tą różnicą, że większą część jego składu stanowi mus z rozprażonej dyni, a pomidorów dajemy mało, bo ich akurat nie mamy w domu. Właściwie służą głównie ku podtrzymaniu kolorystycznego złudzenia, że sos jest pomidorowy. Smakuje wyśmienicie!
Korzenny dżem dyniowy Cioci Majki
Jak się przekonałam w tym roku - smakuje on inaczej niż w zeszłym, dlatego, że pozwala się tu na dużą nonszalancję w kwestii proporcji wszystkich składników. Dla mnie - rewelacja!
Do rozprażonej dyni dodaje się goździków, skórki pomarańczowej (a może nawet pomarańczy w całości?), cynamonu, imbiru, podejrzewam, że może gałki muszkatołowej czy kardamonu, no i cukru. Dostałam wprawdzie przepis, ale go zgubiłam, wierzę, że chodzi tu o ideę, która jest świetna i prosta. Ciocia Majka z wdziękiem obdarowuje nas co roku słoikiem tego czegoś pysznego, co wyjadamy łyżeczką.
Tu wersja przetarta przez sitko dla estetów, którzy marudzą nad szczątkiem goździka czy pomarańczy. |
Dyniowa rozgrzewajaca owsianka (na śniadanie)
Płatki owsiane (namoczone na noc) gotujemy na wodzie dodając dużo masła oraz przypraw: cynamonu, imbiru w proszku, kardamonu, kurkumy. Gdy się trochę pogotuje i płatki będą miękkie - dodajemy mus z dyni i cukier brązowy. Cukier jest niestety konieczny. Podobno fakt, że jest brązowy - niewiele de facto zmienia, zwłaszcza dla zębów, ale bez osłodzenia smakuje mdle, może spróbuję z melasą.
Zupa dyniowo-szpinakowa
Do wywaru mięsno-jarzynowego dodajemy w równych proporcjach dynię i szpinak, poddane minimalnej obróbce termicznej i zblendowane. Nie od rzeczy jest dodanie cebulki zeszklonej na maśle i czosnku świeżego i roztartego z solą. Poza tym doprawiamy wg uznania, podajemy z makaronem-świderkami, a jeszcze lepiej - z grzankami. Zdjęcie zgubiłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz