Jest to niewielki skorupiak, który zamieszkał z nami. Można go kupić w postaci jajeczek np. w Smyku, albo i przez Internet. Polska nazwa: przekopnica. Poniżej kilka ciekawostek o niej.
Tutaj - już spory i wyrośnięty triops |
Doszliśmy do wniosku, że przydałyby się triopsowi piaseczek i rośliny. |
Zwierzątko pływa w wodzie destylowanej (kupiliśmy ją na stacji benzynowej), ale daje radę również w wodzie przegotowanej. Jest niezwykle energiczne i pływa po swoim "akwarium" bardzo szybko, wykonując zawiłe ewolucje. Dołączono do niego karmę, ale podobno wciągnie też jabłko lub marchew, czego nie próbowaliśmy.
Triops potrzebuje ok. 25 stopni Celsjusza i ok. 14 godzin światła na dobę. Dlatego zrezygnowaliśmy z hodowli zimą, bo musielibyśmy rozkręcić mocno kaloryfer i doświetlić go lampką. Dlatego zaczekaliśmy do teraz z hodowlą, choć przyniósł nam go Mikołaj.
Światło jest w ogóle bardzo ważne dla triopsa. Ma on "trzecie oko", które reaguje na światło. Zwierzątko umieściliśmy w cieniu i Jurek zaświecił latarką tylko w jednym miejscu, a zwierzak, jak po sznureczku podpłynął do światła i w ogóle przemieszczał się za nim bardzo wytrwale.
Czego triops nie lubi?
Mętnej wody, która ma mało tlenu, a ten stan środowiska osiąga się, gdy nie zmieniamy wody zbyt długo, a za to karmimy zwierzę zbyt obficie oraz dostarczymy mu zbyt wysokiej temperatury w zbyt słoneczny i gorący dzień.
Młodszy triops, gdy woda zmętniała. Słabo go widać, prawda? Wtedy szybko trzeba zwierzakowi zmienić wodę nie zapominając, że musi być we właściwej temperaturze. |
Plusy hodowli:
- dziecko uczy się dbać o zwierzę i być za nie odpowiedzialnym - musi pamiętać o stałych godzinach karmienia i zmianie wody
- wzbogacenie wiedzy przyrodniczej małolata
Minusy hodowli:
- zwierzę żyje krótko i jego odejście może być dla Młodego Człowieka trudne
- hodowla w okresie wakacyjnym, gdy się wyjeżdża naraża zwierzę na przedwczesną śmierć (nawet jeśli ma się wsparcie sąsiadów, to nie to samo, co podlewanie kwiatków) i nie daje możliwości pełnej obserwacji jego rozwoju, a przebiega on szybko - triops szybko rośnie i linieje właściwie codziennie i jest to zachwycające.
Nasz triops żył prawie miesiąc. Mamy jeszcze drugą porcję detrytu, a w nim niewidoczne gołym okiem jajeczka, z których może rozwinąć się nowy organizm. Można poczuć się niemal, jak dawca życia. I to jest dla mnie trudne.
I nie wiem sama, czy to dobra "zabawka" dla dziecka. Na pewno nie dla każdego.
Wygląda jak miniaturowy skrzypłocz :)
OdpowiedzUsuńOwszem. I znając aparycję skrzypłocza wolę przekopnice:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńsuper są!!!
OdpowiedzUsuń