Ponieważ Varicella w dalszym ciągu trzyma Hanię w swoich szponach zabawiamy się liśćmi w domu. Oto zabawy, które mogą zaciekawić przedszkolaka:
Na spacerze trzeba zebrać liście i z pomocą dziecka zasuszyć je "na płasko". Do zabawy nadają się po 2 dniach.
Przykładać liście do pojedynczych kartek zeszytowych i odrysowywać ich kontury mazakiem - ćwiczymy umiejętności manualne.
1. Ułożyć kartki z konturami w rządku, a liście na kupce. Zadanie dla dziecka: dopasuj liście do obrazków (konturów).
2. Położyć liście na konturach, ale w sposób nieprawidłowy. Zadanie dla dziecka: Popraw błędy i ułóż liście na właściwych obrazkach (konturach).
3. Dziecko ma przed sobą liście ułożone w rządku. Pokazywać kontury kolejno, pojedynczo. Zadanie dla dziecka: Do jakiego liścia pasuje ten obrazek (kontur)?
Przy każdej zabawie dobrze jest powtarzać głośno nazwy drzew (można je sobie napisać na konturach drukowanymi literami), z których pochodzą liście. My bawiłyśmy się ośmioma gatunkami. W ten sposób dziecko osłuchuje się z nazwami drzew i uczy się kojarzyć nazwę z konkretnym liściem.
4. Liście i kartki z konturami leżą przed dzieckiem. Zadanie dla dziecka: Zgadnij, który obrazek pokazuje klon?
To zadanie to już "wyższa szkoła jazdy", ale zależy to również od wieku dziecka. Można zaproponować podpowiedź, np. liść klonu jest żółty i ma bardzo długi ogonek.
Po każdym zadaniu chwalimy dziecko. My bawiłyśmy się "w szkołę" - w nagrodę pilna uczennica po każdym zadaniu dostawała naklejkę przyklejaną do koszulki (wykonanie tych nalepek z samoprzylepnego papieru kolorowego to już inna historia...)
5. Jeśli ma się dużo liści można poćwiczyć zabawę w zbiory. Dziecko ma przed sobą wymieszane liście: Połóż na osobnych kupkach liście żółte, brązowe i zielone.
Wbrew pozorom zabawy z liśćmi nie są bardzo czasochłonne. Oczywiście my mamy dużo czasu przy tej ospie. Myślę, że najtrudniej zapracowanemu rodzicowi wykrzesać z siebie chęć i energię do tego typu zabawy z dzieckiem. Łatwiej jest spocząć wspólnie przed telewizorem. Dla tych, co wolą tv mam też propozycję, choć treści są odpowiednie raczej dla uczniów klas starszych szkoły podstawowej - zajrzyjcie do odcinka programu "Dlaczego? Po co? Jak?".
Zgadnij, który obrazek pokazuje klon?
OdpowiedzUsuńTo zadanie to już "wyższa szkoła jazdy", ale zależy to również od wieku dziecka.
Myślę, że to zależy od rodziców kiedy zaczną dziecku pokazywać i nazywać drzewa i liście. Moja córka mając 2 latka i 11miesięcy bezbłędnie rozpoznawała: dąb, klon, akację i buk ;)
Hania też wtedy rozpoznawała (gdy pisałam tego posta). A następnie zapomniała... :) Myślę, że po którejś kolejnej jesieni załapie na stałe :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń