czwartek, 10 lutego 2011

O zimowej książce

Natchniona komentarzami Szanownych Czytelników udałam się do najbliższego Empiku, żeby zobaczyć co też można tam znaleźć ciekawego dla przedszkolnych, a może i młodszych, Przyrodników. Srodze się zawiodłam, gdy stwierdziłam, że z dziedziny botaniki dla maluchów nic szczególnie wartościowego nie mogę znaleźć. Pocieszam się jednak tym, że pora roku nie ta, a poza tym oglądałam książki tylko w jednym sklepie. Gdy zatem znajdę coś ciekawego, co byłoby, w moim subiektywnym mniemaniu, przydatne wiosną dla zainteresowanych roślinami - zaraz dam znać. Tymczasem chciałam pochwalić jeszcze jedną książkę zimową.

W konkursie portalu Qulturka.pl udało nam się wygrać książkę "Zima. 150 kreatywnych zabaw dla przedszkolaka" pod redakcją Justyny Han, wydaną przez Bright Junior Media. Cena 34,90 zł może wydawać się zniechęcająca i zapewne nie byłaby taka, gdyby nie wyjątkowa jakość papieru, na której zdecydowano się książkę wydrukować. Zadań w książce jest jednak tak dużo i takie są wdzięczne, że rekompensują ten wydatek. Jest to propozycja ciekawsza i pełniejsza niż w 10 cieńszych książeczkach, które pewnie w sumie kosztowałyby tyle samo.


Szczególnie spodobało mi się jedno z zadań, które wklejam poniżej. Zamierzam wykorzystać ten pomysł i sama przygotować dla Hani podobne zadania, tym razem nie poświęcone ptakom, ale innym obiektom przyrodniczym. Trzeba tylko przeznaczyć trochę czasu na wyszukanie ilustracji. W sezonie wegetacyjnym można je wykonać używając żywych roślin, spróbować z podstawowymi skałkami czy owadami. Zadanie jest bardzo proste w swej idei, ale uważam, że jest przydatne w ćwiczeniu umiejętności koncentracji, spostrzegawczości czy wreszcie w przyswajaniu nowych nazw. Proponuję powiększyć sobie zdjęcia i poczytać:

 




Rysunki polskich autorów są tu, jak widać, bardzo wdzięczne.

Jest tu też fajne zadanie z termometrem, kilka ćwiczeń z tropami, dotyczące snu zimowego zwierząt, czy też takie, które wymusza zastanowienie się i zaplanowanie, jak zapakować walizkę na wyjazd w konkretnym celu. 

I po reklamie :)

5 komentarzy:

  1. Jestem nowym gościem, więc nie jestem pewna, czy już nie było mowy o tej książce, ale przyrodniczo bardzo polecam "Rok z Linneą". Książka pięknie wydana, teksty są ciekawe i nieoczywiste (tzn. zamiast rozdziału "dokarmiaj ptaki zimą" jest tekst o tym, czego nie należy robić dokarmiając ptaki (kiedy zacząć, czy wolno karmić od czasu do czasu, jak wygląda dobry karmnik, a dlaczego "klasyczny" nie jest dobry).

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam kilka Twoich postow i widzę, że można w nich znaleźć mnóstwo inspiracji. dziekuję za to, bo czasem jest taka pustka w głowie, gdy samemu ma się coś wymyslić....

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała praca - dziękuję, na pewno tu jeszcze wrócimy!
    Pozwoliłam sobie polecić u mnie:
    http://dwaplustrzy.blogspot.com/2011/02/o-przyrodzie-na-6.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Z książek dotyczących przyrody przeznaczonych dla młodszych dzieciaczków mogę polecić... Reksia i jego "Księgę wiedzy". Ciekawe informacje, zabawy, prace plastyczne, eksperymenty... wszystko zamknięte w 4 porach roku. Dostaliśmy ją w prezencie, a kiedy syn z niej wyrósł, trafiła w ręce przedszkolanki 3-latków, która na jej podstawie prowadzi wiele ciekawych zajęć.

    OdpowiedzUsuń
  5. O "Linnei" czytam w komentarzach już drugi raz. Niestety jeszcze na nią nie trafiłam, podobnie, jak na Reksia.
    Dziękuję za komplementy, szczególnie Sacagawei za polecenie moich blogów u siebie :)Czuję się zaszczycona.

    OdpowiedzUsuń