Nastały czasy intensywnego obcowania z naturą. Ale blogerzy nie śpią:) Mając w pamięci kolejny projekt w Bajdocji spacerowałam z córką po zdziczałym parku, a tam matematyka aż kipi (pospołu z przyrodą).
Spoglądałyśmy mimochodem na kwitnące kwiatki licząc im płatki. Wniosek ze spaceru był następujący: wszystkie kwiaty mają nieparzystą liczbę płatków.
Dowód rzeczowy:
Ziarnopłon wiosenny |
Szczawik zajęczy |
Gwiazdnica wielkokwiatowa |
Miodunka ćma |
Fiołek (wonny?) |
Potem w ogródku powtórzyliśmy manewr z liczeniem i tu wniosek byłby przeciwny: wszystkie kwiaty mają parzystą liczbę płatków.
Dowód rzeczowy:
I bądź tu mądry człowieku!
Aż trafiliśmy na sasanki, a one miały kwiaty i 6-cio- i 7-iopłatkowe.
Przy okazji przekonałam się, że owszem, J. (pierwsza klasa już czeka!) mniej więcej wie, co oznaczają słowa: "parzysty" i "nieparzysty".
Z tym liczeniem to jest u nas tak, że Najmłodszy przy liczeniu zwykle gubi szóstkę (nie lubi jej, czy jak? skleroza wybiórcza?) i liczenie płatków, których jest dokładnie 6 uważam za bardzo pomocne.
Jeszcze w parku zastanawiałyśmy się ile osi symetrii można przeprowadzić przez kwiatki 5- czy 7-płatkowe, choć czasem wpadło nam w ręce/obiektyw stworzenie o symetrii dwubocznej:)
Podobną do żaby symetrię dwuboczną mają też kwiaty roślin wargowych, np. jasnot, dąbrówki rozłogowej czy bluszczyku kurdybanku. Trzeba się tylko do nich schylić i przyjrzeć im się dokładnie, bo rozmiary mają małe.
Pułapkę stanowią "kwiaty" stokrotki czy mniszka, które w rzeczywistości są kwiatostanami. Pojedyncze kwiaty mniszka wyglądają tak:
A więc znowu symetria dwuboczna, która jednak tak oczywista dla Dziecka nie jest.
Przy całym tym liczeniu płatków i osi symetrii powtarzamy nazwy gatunkowe, bo one się po prostu zapominają z roku na rok. Aż wreszcie któregoś roku zapadną w pamięć (mam nadzieję:).
P.S. Oczywiście można by i skupić uwagę na listowiu, ale za krzakami odbywały się zawody w skokach przez przeszkody i liczenie płatków nie było już takie rajcujące. Ale i na zawodach matmy pełno - trzeba wszak zawodnikom naliczać czas przejazdu do 2 miejsc po przecinku...
Super! Medal za pierwszeństwo! I za liczenie też ;-)
OdpowiedzUsuńSzóstka kiedyś się znajdzie :-)
A co to jest "symetria dwuboczna"?
A co? Już nie ma takiego terminu? No, taka z jedną jedyną możliwą osią symetrii, wg niej się robi przekroje strzałkowe.
UsuńUps, nie wiem, co to są przekroje strzałkowe.
UsuńZ jedyną osią symetrii, czy płaszczyzną symetrii?
Wyobraź sobie, że na czaszce dinozaura rysujesz linię przerywaną, mazakiem, na granatowo:) od środka czoła w dół,między oczodołami, przez nos, środek pyska, środek brody i dalej w dół. A potem wykonujesz przekrój przez całą czaszkę wzdłuż tej linii przerywanej. Po przekrojeniu czaszki rysujesz obrazek tego przekroju, tego co widać w środku. I to jest przekrój strzałkowy. Czyli to by była raczej płaszczyzna symetrii.
UsuńCzłek się uczy całe życie :-) Dzięki :-)
UsuńI ja też dziękuję, nie miałam pojęcia o różnicy między osią a płaszczyzną symetrii - teraz coś mgliście pojęłam, raczej podejrzewam, ze złapałam:)
UsuńCzłek się uczy całe życie :-)
UsuńIle kwiatów dokoła! Zajmujące liczenie, musimy spróbować. Praktykujemy miodek z mniszka i lubujemy się w stokrotkach, ale nie miałam pojęcia, że to nie "kwiatki":) Bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńA może zechcecie także wskoczyć do nas? Zapraszam;) https://chatkanasowichnozkach.blogspot.com/2018/03/zapros-ksiazke-do-lasu-projekt-blogowy.html
Dziękuję za zaproszenie, spróbujemy!!!
UsuńRzeczywiście człowiek uczy się całe życie. Bardzo ciekawe jest to co piszesz.
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKwiaty,słonko i matematyka a jednak można połączyć w jedną słoneczną wiosenną całość.
OdpowiedzUsuńMożna. Dodałabym jeszcze deszcz, bo jak go będzie tak brakować, jak u nas teraz, to niedługo nie będzie obiektów, na których można liczyć te płatki...
OdpowiedzUsuńJak ja tęsknię za polskimi polnymi kwiatkami ...
OdpowiedzUsuńA do projektu "Matematyka w plenerze" również zamierzamy dołączyć.
nie napiszę, że nie ma za czym tęsknic, ale na Tajwanie jest naprawdę mnóstwo wspaniałych, pięknych, ciekawych roślin! (wiem to dzięki Wam:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń