Odkryłam, że cokolwiek wsadzić do pierogów - moje dzieci zjedzą. Podobnie rzecz ma się z ciastem francuskim, najlepiej tym na maśle, które tak trudno, jako gotowca, znaleźć w sklepach. Króluje to z olejem palmowym, którego nie jadamy z wielu względów. Tymczasem zobaczcie nasze propozycje pierogowe, może Was natchnę?
Wersja 1 - podstawowa
Gotowane ziemniaki rozdrobnić, dodać do nich cebulkę przyrumienioną na maśle, soli i pieprzu ponad miarę (bo ciasto pierogowe przecież niesłone), kurkumy, jako środka przeciwzapalnego, zielonego ile się da. Najsmaczniejsze moim zdaniem są te pierogi z koperkiem i lubczykiem, ale w wersji bardziej słusznej można dodać zblanszowaną pokrzywę.
Ta wersja - beztwarogowa! - jest tradycyjną potrawą pierogową w naszej rodzinie według przepisu Prababci.
Do popicia - chłodnik na kefirze i burakach, z ogórkiem świeżym i rzodkiewką, staram się nie myśleć o tym, ile azotanów w nie włożono, żeby już były duże, podczas, gdy na mojej grządce rzodkiewki są takie:
Wersja 2 - posypana młodymi listkami
Nadzienie do pierogów składa się z kaszy gryczanej z wczorajszego obiadu (nieprażona, bezworeczkowa), do której dodałam cebulkę, marchewkę i pietruszkę - korzeń - starte na grubej tarce i przyrumienione na masełku. Zielone poszło na wierzch, wyrwane z przydomowego ogródeczka.
Wnętrze pieroga:) |
Wersja 3
Trendy Lunch - gotowiec sklepowy z pęczaku, bulguru i soczewicy, niestety woreczkowy, do tego 3 gotowane ziemniaki, jako lepiszcze, cebulka - zeszklona na maśle, wędzona papryka w proszku, jako podkręcacz smaku, dużo kopru.
Tak wygląda farsz na obrazku (już resztka):
A tu obliczenia pierogowe. Wyszło 63. |
Pytanie do dzieci:
- Chcecie pierogi?
Odp: Taaaak!!!
- No to chodźcie lepić.
Cisza.
Ale jednak lepili, a jak się lepi na cztery pary rąk, choć niewprawnych - to się te pierogi robią szybko. Jednego dnia robię farsz, a drugiego lepimy i to też pomaga. Nie wydaje się to wtedy takie pracochłonne, jakim jest w rzeczywistości. No i lepią coraz lepiej i szybciej. Jak otworzymy manufakturę - dam tu znać:)
PS. Doklejam jeszcze jedną wersję:
Farsz: kasza gryczana niepalona ugotowana, cebulka zeszklona na dużej ilości masła, bardzo drobno posiekana pokrzywa (uprzednio sparzona wrzątkiem), albo duuuuużo innej zieleniny. Jeśli się ma grzyby albo paprykę można dodać drobno krając. Przyprawy: sól, pieprz, kurkuma, papryka wędzona, sos sojowy, majeranek, kminek. Uwaga! Farsz trochę sypki, ale przy odrobinie wprawy wchodzi do pierogów bez problemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz