Można oczywiście zabawić się w produkcję zwierzaków, ludzików i innych stworów z kasztanów i żołędzi.
Dzieci w przedszkolu mojej córki zbierają żołędzie dębu szypułkowego dla dzików we wrocławskim zoo.
My zbieramy nasiona z myślą, że wiosną wsadzimy je do ziemi i będziemy obserwować, jak kiełkują. Na razie mamy żołędzie dwu gatunków dębów, kasztany z kasztanowca pod naszym blokiem i orzechy włoskie z dziadkowego ogrodu.
Żołędzie, które spadły w tym roku już pękają i wypuszczają korzonki.
Z ciekawości posialiśmy też zebrane na wrześniowym spacerze nasiona glediczii trójcierniowej (kuzynka naszej akacji).
Wykiełkowały! Mamy nadzieję, że uda im się przezimować u nas w domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz