![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1NXFQvwXZ7wNPfd9DsZy8yL3OS1O9LvU5n72aHm6pSnwmyvu7V214XRjOMmp1VFTXH7PuLA1l0k7AIvmhXQYdLW82j7TxFpFIleWMeDX_3DKhrC7CwTs17dRuC6vX_vm5-9hya62DgB0/s200/IMG_1951przyc2.jpg)
Okazało się ponadto, że burak świetnie nadaje się na pieczątki oraz do celów daktyloskopijnych.
Doszłam do wniosku, że najlepiej jednak posłużyć się sokowirówką i wypić świeży sok (do buraka dodałam jabłka, marchew, selera...)
Przepis na kwas buraczany, który robiłyśmy kiedyś (warty wypróbowania przy okazji świątecznej - do produkcji barszczu oczywiście) można znaleźć w Przyrodzie na 6: Jak zaprząc bakterie do roboty?.
Zobaczcie, co wyczytałam o zaletach buraka w różnych mądrych źródłach:
- zawartość witamin: C, B1, B2, B3, B6, B12, E, K, PP, P, prowitamina A
- zawiera: potas, wapń, żelazo, mangan, magnez, kobalt, pierwiastki śladowe: stront, lit, rubid
- pomaga zwalczać anemię, pobudzać odporność, podobno nawet unieszkodliwia bakterie chorobotwórcze, ułatwia usuwanie toksyn z organizmu, korzystnie wpływa na ciśnienie krwi i na trawienie (dzięki zawartości błonnika i pektyn), działa antyrakowo, odkwasza organizm (dlatego jest dobry jako towarzysz potraw mięsnych, np. w zestawieniu z chrzanem), dodaje energii (utrzymując wysoki poziom cukru we krwi) i odstresowuje! (ciekawe jak?). Podobno bywa też przydatny w leczeniu bezsenności i gruźlicy. Przydaje sie przy obstrukcji, gdyż rozluźnia stolec. Same rewelacje!!!