Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czytanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czytanie. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 21 maja 2013

Przyrodnicza nauka literek

Litery można poznawać na różne sposoby. Nie mam ambicji, aby ogarnąć je wszystkie. W przedszkolu Hani stosuje się np. glottodydaktykę. Ale Pani Przedszkolanka zadała nam wspieranie dziecka w nauce (zwłaszcza głoskowania) i wspieram tak, jak mi przychodzi do głowy. Oto kilka przykładów:

1. Na początku wyszukaliśmy obrazki ze zwierzętami i powiesiliśmy na ścianie  Ćwiczyliśmy nazwy tych zwierzaków, jeśli przyszły mi do głowy jakieś ciekawostki o nich - opowiadałam. A potem Hania miała wyszukać literkę, na którą zaczyna się nazwa zwierzaka. Mamy takie literki z książki otrzymanej w spadku po koledze, który już umie czytać.



2. Innego dnia mieliśmy inne zwierzaki, inne o nich ciekawostki i Hania układała już całe nazwy zwierząt i przyklejała je do zdjęć.

PS. Właściwie główną motywacją była u mojej Córki chęć używania samoprzylepnej masy mocującej, która:
- wygląda  jak guma do żucia, 
- kosztuje dużo drożej niż równie dobra do naszych celów przezroczysta taśma klejąca,
- zostawia trwałe ślady na białej ścianie
- Jurek naprawdę myśli, że to guma i chce ją jeść 
Ale była czymś nowym...

3. Używałyśmy kartek z Postcrossingu. Hania spośród 7 kartek wyszukiwała odpowiednią pocztówkę wg moich wskazówek, np. "Na kartce z Niemiec jest wysoka wieża" itpd. A po znalezieniu każdej pocztówki zapisywała na taśmie malarskiej nazwę kraju, z którego pochodziła. Ja dyktowałam po literce - H. zapisywała. Przeważnie drukowanymi:)



Masa mocująca:
-  nie zostawia śladów na drewnianym łóżku piętrowym, 
- Jurek tam nie dosięga, a zatem nie próbuje jej jeść
- nie chce się odklejać od pocztówek, a zatem moje ulubione egzemplarze (w tym japoński unikat z Haloween) zostały bezpowrotnie naznaczone

4. Codziennie (no, prawie!) na małej karteczce wypisuję pisanymi literkami 5 nazw i ćwiczymy ich czytanie i składanie liter w jedną całość. Staram się, żeby te 5 słów miało jakiś związek ze sobą, np. są to same owoce, warzywa, naczynia, imiona itd.

Jeszcze nie łączę literek w całe wyrazy, bo wtedy trudniej je odczytywać

5. Ćwiczymy czytanie szyldów na sklepach czy dużych napisów w gazetkach reklamowych, które nam wciskają do skrzynki na listy.

6. Detektywistycznie: wymieszałam obrazki zwierzaków z karteczkami na których widniały ich nazwy. Trzeba było połączyć je w pary i przykleić (na drzwiach, masą mocującą oczywiście)

7. Detektywistycznie 2: dziesięć liter "e" rozmieść w domostwie i dziecko ma za zadanie je znaleźć, przy czym są to rozmaite wersje litery - małe, duże, drukowane, pisane, wycięte z gazet... A potem inna literka. Masą mocującą, rzecz jasna.

Ciągle wymyślam coś nowego, niekoniecznie przyrodniczego, albo znajduję w różnych stronach internetowych i blogach, bo nauka trwa:) A masa mocująca nie chce się skończyć i jeszcze sporo czasu upłynie zanim będzie można wrócić do starej, poczciwej, chińskiej taśmy klejącej.

Dla poszukujących inspiracji przy uczeniu dziecka czytania (ale to tylko mikry wybór z tego, na co trafiłam ostatnio):
Obsesje i dygresje Mamy Kangurzycy - Kaganiec oświaty
Tominowo - Filcowy alfabet
Bajdocja - liczne posty z etykietami "czytanie" i "pisanie" - ale jeszcze nie zgłębiłam ich wszystkich , o praktykowaniu nie wspominając
Lasche Junk: Nauka czytania - pierwsza książka
Nauka czytania w przedszkolu według koncepcji Marii Montessori
Edusio - nauka literek