Gdy się mieszka w bloku, w dużym mieście dostęp do łona Natury nie jest bardzo łatwy. Spragnieni tego kontaktu ludzie poprzestają na parku i grupowym wdychaniu świeżego powietrza. Warto jednak wybrać się w "dzicz" ze względu na to, co można tam zebrać i zobaczyć. Bez tłumów współzbieraczy i współoglądaczy.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEio5DK_eYFmzd1nYpCYTjpTtINBtfjiF2Y2O6aoSxpLWUlflytCwtmmPCXzkqA-Up9pL_6Er74eWa-5tv762m7Uf0uZxqf4T0XMLyNAb2p6l02tHt9WxuESajcZ74CQ7buP8Nu5dCL7n4U/s320/IMG_3452.JPG) |
Fontanna i tłumy ją podziwiające w Parku Szczytnickim we Wrocławiu |
W maju wiele roślin kwitnie.
Zebraliśmy kwiaty
akacji (właściwie
robinii akacjowej, zwanej też grochodrzewem), z których powstał dżemik i które zjedliśmy w postaci racuchów.
Zebraliśmy kwiaty
dzikiego bzu czarnego, z których zmontowaliśmy sok do herbaty.
Zebraliśmy
rumianek, który przydał się do zrobienia herbatki ziołowej.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFT7uEI3n8QKm2-SOuq11UuX271wY0lHWQ5UFlLaFLA_hfYhDEXAlFd5TPYXMlcQUD11ElF6rGvhDrw2n-Svlhwc-numf_agBfyPuJr5f8vrhDG0AmsG8eqbpQzUb9AFelhGhMT483GvU/s320/IMG_3449.JPG) |
Czekają na zalanie wrzątkiem: liście poziomki, mięta, macierzanka,
rumianek, płatki róży (tej na konfitury) |
Zebraliśmy poziomki (już są!) - jedni od razu do brzucha, inni pracowicie nadziewali je na trawkę.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgL1vcspELqELa4u5EbEBPpMq6QWIE4riDnwKUSzXD80CPpSa2YOPCoFqhjea7HKyVvYJuegG-u23TNZx57FY3kotmv5XM2LWXyeUFPI23fBnDnmg0GS4Tbwi7WsBNDXfwXpfe5CO931RM/s200/IMG_3445.JPG) |
Skrzyp polny |
Zebraliśmy
skrzyp polny, który suszy się na balkonie i jeszcze nie wiem, co z nim zrobię.
Dziecko z nami zbierało, wąchało, próbowało, mlaskało...
A na początku zbiorów Hania podobno
pocałowała żabę (Dziadek świadkiem). Niestety tym razem to nie był żaden książę.
Zapraszamy na łąkę, zanim te wszystkie cudowności przekwitną...
Przepisy na wymienione tu smakołyki zaczerpnęłam z pięknej i ciekawej książki pt.:
"Na początku było drzewo. Magiczne, lecznicze i smakowe właściwości drzew" (praca zbiorowa, Wyd. Baobab, Warszawa, 2011) i zapisuję tu sobie (i Wam oczywiście Drodzy Czytelnicy) na przyszłe maje.
KONFITURA Z KWIATÓW ROBINII
Składniki:
ok. 1l kwiatów robinii
sok z cytryny
od 1/2 do 1 kg cukru (w zależności od tego jak słodką konfiturę chcemy uzyskać)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkVnxXZcFPCrpyilFgU6e0vA4Cyn3Y8hGLpJE3gRaj649OqHlu96_q3JIvBRulLq7WZjywJNtVtsgUJrw1z99_4hKJRxao7wa3nUFlk5hoPVCtNM4tJzgRaZYDgYGUY3Drn_tkCPXuhxw/s200/IMG_3448.JPG) |
Przygotowana do degustacji wersja
przed obróbką termiczną |
Świeżo zebrane i oczyszczone z zielonych części kwiaty robinii (czyli
de facto płatki) włożyć do miski, skropić sokiem z cytryny, przykryć i odstawić na 45 minut. Po tym czasie ucierać kwiaty dodając stopniowo cukier. Ręcznie czyni się to w makutrze, my używaliśmy malaksera. Dobrze utarta konfitura nie może być zbyt rzadka, dla zgęstnienia można dosypać cukru). Konfiturę przełożyć do słoików i zakręcić (zawekować).
Bardziej smakuje mi jednak wersja, którą wymyślił Tata - mianowicie całość poddał obróbce termicznej na wolnym ogniu - konfitura stała się szklisto-przezroczysta, nie utarte kryształki cukru zniknęły. Zamknęliśmy w wyparzonych w piekarniku słoiczkach na gorąco. Nie pasteryzowaliśmy.
RACUCHY Z ROBINIĄ (kompilacja 2 przepisów książkowych)
Składniki ("na oko"):
maślanka naturalna
1 jajo
łyżeczka sody oczyszczonej
mąka
skórka otarta z cytryny
jabłko
płatki robinii
olej do smażenia
cukier-puder do posypania
Zrobić ciasto naleśnikowe, troszkę gęściejsze, wsypać płatki akacji, jabłko starte na tarce z grubymi oczkami, skórkę startą na małych oczkach, smażyć na oleju z 2 stron, odsączyć na ręczniku papierowym, posypać cukrem-pudrem. W oryginalnych przepisach do produkcji racuchów zaleca się używać mleko, piwo lub wino musujące, a skórkę z cytryny zastępuje skórka z pomarańczy. Dopuszcza się unurzanie całych kwiatostanów (gron) w cieście i w czasie konsumpcji pozbycie się "ogonka".
SYROP Z KWIATÓW BZU CZARNEGO (do herbaty)
Składniki:
25 baldachów świeżych kwiatów bzu czarnego
sok z 1 cytryny
1-1,5 kg cukru na 1 l wody
Zrobić syrop z cukru i wody. Wrzącym syropem zalać baldachy i pozostawic na 24 godziny. Przecedzić, dodać sok z cytryny i pasteryzować.