poniedziałek, 8 czerwca 2020

Kaligrafia japońska na łonie natury

Zwabieni słońcem postanowiliśmy ćwiczyć piękne pisanie/malowanie japońskich znaków na trawce przed domem. Okazało się, że to trudna sprawa, bo filmiki w tablecie były słabo widoczne w jaskrawym świetle poranka, a wiatr porywał kartki. Czarny tusz wymknął się nam spod kontroli i trafił na świeże pranie schnące w pobliżu. Poza tym było OK, ale lepiej pracujcie w domu.



Zaczęło się od tego, że Tata odkrył w swoich zasobach flaszeczkę z tuszem i przekazał Młodzieży, aby mogła się wyżyć artystycznie. Co by tu zrobić z jednym tylko kolorem? Czarnym na dodatek? Powiew orientu nie zaszkodzi.

Potrzebne pomoce:
- kartki z bloku A4 (mogą być zadrukowane z jednej strony)
- czarny tusz (wylaliśmy do miseczki, aby wszyscy mogli łatwo po niego sięgać)
- pędzle

Oryginalne pędzle są specjalnie przystrzyżone w szpic. Próbowaliśmy osiągnąć ten efekt strzygąc babciny stary pędzel do pudru. Niestety pędzel był na tyle gęsty, że precyzyjne strzyżenie nie powiodło się. W czasie malowania wymykały się z pędzla pojedyncze włoski i psuły efekt. Dla początkujących najlepsze będą zwykłe pędzle szkolne, np. nr 8 lub podobne.

Krótkie filmiki pokazujące krok po kroku sposób konstruowania poszczególnych znaków:

 Wiosna (Haru)


 
 Hana (kwiat) - to ukłon w stronę siostry i jej imienia.



 Natsu (lato)

 A poniżej Mistrz opowiada o tym, skąd się wywodzi kaligrafia japońska (z Chin oczywiście:) i jak powstaje (film raczej dla starszych odbiorców, ale mnóstwo w nim ciekawych szczegółów, które można przekazać dziecku w formie opowieści po obejrzeniu go):


Niestety nie wiem, czy można jeszcze w Muzeum Okręgowym w Toruniu zobaczyć wystawę, o której jest mowa w filmie.

Na koniec wklejam prace młodzieżowe. Wykonane pilnie i ze skupieniem, choć może to się akurat nie rzuca w oczy. Cóż, mistrz zajmuje się kaligrafią przez 65 lat...










Jak wyglądają zeszyty ucznia japońskiej szkoły, który musi nauczyć się pisma, można zobaczyć na blogu Babel School in Taiwan (wbrew nazwie obecnie piszą z Japonii:). Zrobiło to na mnie wielkie wrażenie. Czymże jest nasza literka H czy B (pisana) wobec tego, z czym zmierzyć się muszą adepci hiragany i katakany?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz