wtorek, 24 stycznia 2017

Węgiel do mycia zębów

Podobno jest cudotwórczy, jeśli chodzi o zębową biel, której, jak wiadomo, wszyscy jesteśmy spragnieni. Rodzina dała się omamić moim obietnicom lśniącej bieli uzębienia i grupowo poddaliśmy się szczotkowaniu w weekendowy poranek. 



Instrukcja:
Należy wysypać na płaski talerzyk zawartość kapsułki z węglem (opcjonalnie: tłuczemy w moździerzu węglową tabletkę na pył). Następnie dotykamy czarny proszek zamoczoną uprzednio szczoteczką do zębów. Szorujemy pilnie.

Miały być zdjęcia zębów (mlecznych i stałych) przed, w trakcie i po, a wyszło, jak zwykle.



Efekty:
- umazana umywalka oraz droga z łazienki do kuchni, gdzie stał talerzyk z amunicją i miało być lepsze światło do zdjęć
- młodzież umazana okropnie
- podłoga umazana umiarkowanie (gdzie nie gdzie czarne kropki)
- jęki, ale nie przesadne, bo to w smaku nie jest AŻ TAK paskudne, po pierwszym szoku smakowym można się przyzwyczaić
- zęby... jakby to ująć... czarniejsze, niż przed szczotkowaniem, jeśli zastosujemy standardową metodykę płukania (konieczne płukanie bardziej intensywne, bo, jak nie - zostaje czerń miedzy zębami, która szczęśliwie schodzi po jedzeniu:)
- jednak muszę wybrać się na piaskowanie do stomatologa i nic tego nie zmieni

A przeczytałam tyle wspaniałych opisów cudotwórczego działania węgla! Już po jednym szczotkowaniu! Pamiętam tekst, w którym autorka zamieściła zdjęcie swych zębów przed szczotkowaniem (piękne, bielutkie, równiutkie) i po szczotkowaniu (piękne, bielutkie, równiutkie). Powinien był mi dać do myślenia. Ale, jak wiadomo, najlepiej przetestować samemu. Testujcie, Drodzy Czytelnicy, testujcie sobie mile.

A gdy już potestujecie spróbujcie jeszcze z solą i szałwią, sodą oczyszczoną, radzieckim proszkiem do zębów oraz rozgałęzionymi patyczkami drzewa arakowego (takimi, jak mają w Senegalu), liśćmi mango, goździkami, skórą od banana. Potem na pewno znów pójdziecie na łatwiznę i  sięgniecie po pastę do zębów. Ale co przeżyjecie - to Wasze!

PS. A pasta do zębów wcale nie jest taka cudowna - najważniejsza jest dieta, o czym piszą TUTAJ

Wpis ten swą kolorystyką pasuje, jak ulał, do projektu "Spoza tęczy", który zawaliłam w grudniu, ale mam nadzieję, że mi to ujdzie. Płazem.

http://bajdocja.blogspot.com/2016/08/miedzyblogowy-projekt-spoza-teczy.html?m=1

7 komentarzy:

  1. ponoć dobrze działa ssanie oleju kokosowego - po czym należy go wypluć -ważne! nie połykać

    OdpowiedzUsuń
  2. Testowałam na sobie (dzieci już spały) któregoś wieczora - płukanie ma trwać 20 minut, jakoś dałam radę, a wyczytałam, że ma to działać również zbawiennie na dziąsła. No nie wiem - może przy dłuższym regularnym stosowaniu.

    OdpowiedzUsuń