poniedziałek, 10 października 2011

Do lasu!




W klasie piątej szkoły podstawowej omawia się na lekcjach przyrody obszerny dział poświęcony lasom. Pewna piątoklasistka wyznała mi kiedyś, że nigdy jeszcze w lesie nie była. Gdy się mieszka w dużym mieście łatwiej zwiedzić centrum handlowe, multikino czy nawet aquapark niż las. Taka jest smutna prawda, a i rodzice nie zawsze mają potrzebę, aby wybrać się do lasu, zabrać tam dziecko i jeszcze mu coś ciekawego tam pokazać. A czasem wystarczy kupić tylko bilet na tramwaj, dojechać do pętli i przejść kilka ulic, za którymi już widać drzewa...

Chodzenie po lesie jest u nas jeszcze ciągle bezpłatne, bakteriobójcze (szczególnie w lesie iglastym), sprzyja budowaniu odporności (szczególnie przed zimą!), uspokojeniu i dotlenieniu pobudzonego systemu nerwowego, odczula (znowu las iglasty!), odpręża. A jak świetnie w lesie się śpi...



 Można tu ćwiczyć mnóstwo rozmaitych umiejętności:
- liczeniesortowanie tego, co się znalazło, 
- tworzenie kolekcji,
- pomiary (ile osób jest potrzebnych do objęcia grubaśnego drzewa!)
- spostrzegawczość (niektóre grzyby potrafią się ukryć)
- rozpoznawanie podstawowych gatunków (i przy okazji korzystanie z atlasu grzybów, ptaków czy innych żyjątek)
- rzuty do celu (żołędziem w pień)
- fotografowanie
- skupianie uwagi przy obserwacji, zwłaszcza bezkręgowców (mrówki w drodze do mrowiska, pająki czatujące na pajęczynie, ślimaki podgryzające grzyby)

Żuk gnojarz na spacerze po rękawie

Ile tu grzybów? Liczmy....
Ten wyrósł na środku drogi
Za rzadko bywamy w lesie. Na szczęście Hania ma rodziców i dziadków, którzy lubią grzybobranie, więc wyboru nie ma i las (o każdej porze roku) polubić musi... 

Miło wybrać się do lasu w szerszym gronie

1 komentarz:

  1. Jestem wśród szczęściarzy, którzy maja las na wyciągnięcie ręki. I to jest cudowne :-) Polecam las, o każdej porze roku.

    OdpowiedzUsuń