poniedziałek, 13 stycznia 2014

Kolory tęczy

Przy okazji malowania tęczy wydało się, że Młodzież nie ma o jej kolorach bladego pojęcia. A że w jednym z ostatnich dni grudnia za naszym oknem zajaśniała tęcza, i to podwójna, zabraliśmy się do ustalenia jej kolorystyki raz na zawsze.

Uwzględniłam t fakt, że Jurek lubi taplać się w wodzie.

Pomysł nie jest być może oryginalny, ale sprawia wiele radochy i jest prosty.

1. Kupić rolkę bibułek chińskich w różnych kolorach.

2. Na podstawie wiarygodnego obrazka tęczy Młodzież wyszukuje bibułki we właściwych kolorach i ich kawały umieszcza w szklanych pojemnikach.



3. Następnie pojemniki należy ustawić w kolejności odpowiadającej kolejności tęczowej. I tu miałam kłopot, bo Młodzież ustawiła po swojemu i przestawiać nie chciała ("JA będę wlewać wodę do fioletowego"), więc za pierwszym razem poszłam na ustępstwo. Kolejność właściwa jest taka (patrząc od góry tęczy):

czerwony
pomarańczowy
żółty
zielony
jasnoniebieski
ciemnoniebieski
fioletowy

4. Zalać bibułki wodą, zamieszać, usunąć papier i cieszyć się ładny mi kolorami.


Tutaj tęczowa zabawa bez tła z białego papieru. Uważam je jednak za przydatne.

5. Mieszać ze sobą barwy podstawowe uzyskując dopełniające, a potem mieszać wszystko ze sobą uzyskując rozmaite efekty kolorystyczne.



6. Ostatecznym efektem mieszania jest brąz.

Manewry z bibułkami i wodą były oczywiście powtarzane. Wtedy też ustawialiśmy kolory tęczy we właściwej kolejności. Właściwie postawiłam kolor czerwony na początku i fiolet na końcu, i poprosiłam Hanię, żeby próbowała sama domyślić się, jaka jest kolejność pozostałych barw. Szło jej średnio, więc podpowiedziałam jeszcze żółty i udało jej się ustawić prawidłowo.

Hanię zaciekawiła też kwestia widzenia kolorów, co Tatuś dzielnie jej wyjaśniał, a na dodatek wynalazł filmik objaśniający to zagadnienie,  który może i Wam, Drodzy Czytelnicy, się przyda.

Co zaś się tyczy eksperymentów tęczowch zajrzeć warto do poniższej książki (którą mamy w domu), bo tam można znaleźć ciekawe zabawy z tęczą i prostym objaśnieniem. Jeszcze na nas czekają szczerze powiedziawszy...

 

Uwagi organizacyjne:
Chińskie bibułki barwią sosnowy blat dość trwale. Rozlała mi się fioletowa kałuża i postała chwilkę, a zejść nie chce. Tego sobie nie róbcie!
Lepsze do zabaw będą pojemniki plastykowe i przezroczyste zarazem, niż szkło.
Zabezpieczenie brzucha dużym plastikowym śliniakiem i trzymanie co najmniej 2 ścierek w pogotowiu jest przydatne.
Dobrze jest pooglądać kolorowe roztwory pod światło, na tle okna czy żarówki. Barwy są bardzo ładne.

Tęczowego Nowego Roku życzy wszystkim Czytelnikom Frajda:)

9 komentarzy:

  1. Widzieliśmy tę tęczę. Nawet ją utrwaliliśmy.
    Wam również tęczowego, kolorowego roku.

    OdpowiedzUsuń
  2. To zabawa jak w sam raz dla mojego Stasia. Lubi wszystko, co mokre i da się przelewać. U nas niedługo na blogu będzie relacja z naszych domowych eksperymentów z sodą :) Zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas Staś kiedyś zaskoczył tatę, że zna różne nietypowe kolory (o których tata nie słyszał), okazało się, że w Wordzie czytał kolory czcionek:-)
    Książka wygląda interesująco...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mózg to największy oszust w historii :)
    Filmik świetny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wielka Księga Eksperymentów - takie zajęcia powinny być obowiązkowo w każdym przedszkolu :) Super rozwijające i bardzo ciekawe zabawy - spodobają się na pewno wszystkim dzieciakom :)

    OdpowiedzUsuń