poniedziałek, 22 listopada 2010

Gra w kolory - odsłona druga

Na wniosek Hani powtórzyliśmy zabawę w kolory, w troszkę innej wersji.

Należy wziąć 3 kieliszki z wodą. Do pierwszego nie dodajemy nic, do drugiego - wsypujemy sodę oczyszczoną (mieszać), do trzeciego wyciskamy trochę soku z cytryny (wymieszać).



Następnie do każdego z kieliszków dodajemy wywaru z liści czerwonej kapusty, oczywiście mieszamy.



Posłużyłyśmy się plastikową rurką do napojów, jak pipetą: rurkę wkładamy do wywaru kapuścianego, jej wylot zatykamy palcem, wyjmujemy rurkę z wywaru nie odsuwając palca.  Odsuwamy go z rurki, gdy znajdzie się ona  np. nad wodą z sodą, wtedy wywar z rurki spływa do kieliszka.


Przyznam, że dla czterolatki najtrudniejsze było właściwe chwycenie rurki kciukiem i palcem środkowym, a zatkanie jej palcem wskazującym. Poświęciłyśmy na to dłuższą chwilę, aż się udało. W późniejszych mieszaniach zdecydowałyśmy się jednak na łatwiejsze przelewanie łyżeczką.

Oczywiście - im więcej wywaru z kapusty - tym ciemniejsze kolory, tym więcej mieszania i ścianki kieliszków wypaprane mocniej.


Do kolejnego zadania potrzeba 2 kieliszków: jeden  (suchy!) zawiera sodę oczyszczoną, zaś drugi - sok z cytryny. Dziecko wlewa sok do sody i tworzy się ładna piana z wydzielającego się dwutlenku węgla. Pianę można porozlewać do innych kieliszków i zafarbować ją na rozmaite kolory.


A potem nastąpiło radosne mieszanie wszystkiego ze wszystkim, tak, jak poprzednio. Ubranko do prania. Stół i podłoga w okolicy do wytarcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz