poniedziałek, 15 września 2014

Kamieniarstwo

Jurek ma fazę kamieniarską. Zbiera kamyczki przy wielu okazjach. Kolekcje wysypują się z kieszeni przy praniu. Sporo sztuk cichcem wyrzucam. Mimo to kolekcja rośnie i w wielu miejscach naszego domostwa potykamy się o odłamki skalne. Zaanektowana została też mamina kolekcja, którą tworzyłam od wieku wczesnoszkolnego począwszy. Poniżej kilka naszych aktywności z kamieniami. Może kogoś natchną...

Jak zdobywamy kamienie?
- piaskownica osiedlowa
- cmentarz (o zgrozo!)
- wycieczki poza miastem
- giełdy minerałów ("Mamo, czy mogę sobie kupić takiego kamyczka?")
- wizyty w muzeum mineralogicznym (tu kupiliśmy kolejny raz)
- podarunki krewnych i znajomych

Na tym skwerku ćwiczymy odmawianie:

Nie, nie można zabierać do domu tych kamyków. Gdyby wszyscy zabierali, już dawno by ich tu nie było!
Raz pozwoliliśmy zabrać taki kamyk - są one wspaniałe - bielutkie i gładkie - przyjemne w dotyku, można po nich pisać:





 Co zrobić z kamieniami?

 - wyeksponować kolekcję w domu - n.p. wetknąć w masę solną, glinę, masę papierową... Niestety z gliny kamyczki wypadły po jej wyschnięciu, poza tymi, które były naprawdę mocno wciśnięte. Z muszli w glinie zostały ciekawe odciski - zupełnie tak samo, jak przed milionami lat powstawały odciski wymarłych już teraz gatunków.

Początkowo miały być wbite w glinę również tabliczki z nazwami kamieni, ale młodzież tak intensywnie wciskała kamienie, że na tabliczki brakło już miejsca.


- podarować bliźnim ("Mamo, to dla Ciebie")
- malować po nich farbami kryjącymi (nadają się do tego najlepiej duże otoczaki o jednolitej barwie)



- ćwiczyć rzucanie do celu (np. w gruby pień drzewa, wiaderko. Z dala od bliźnich i zwierząt)
- przeprowadzać proste doświadczenia:
1. Można stukać kamieniami o siebie - ruchem trącym. Niekoniecznie skrzeszemy ogień czy zobaczymy iskrę. Można zaraz po stuknięciu powąchać kamienie - powinien być wyczuwalny zapach spalenizny, zwłaszcza przy krzemieniach łatwo się to udaje.
2. Można próbować zarysować kamień innym kamieniem o ostrej krawędzi albo jakimś narzędziem (to dla rodziców o mocnych nerwach lub ze starszymi dziećmi), można też sprawdzić, czy kamień rysuje po asfalcie lub betonie.
3. Polizać kryształ soli. Jeśli nam nie szkoda - próbować rozpuścić w wodzie
4. Potrzeć bursztyn o rękaw swetra i obserwować, jak naelektryzowany kamień  będzie przyciągał małe skrawki papieru
5.  Polać kamień wodą - obserwować zmianę w wyglądzie. Najlepiej to wychodzi podczas pobytu nad morzem i w odniesieniu do otoczaków.

Poza tym ja też lubię kamienie i dostrzegam ich niewątpliwą urodę, choć mam świadomość braków wiedzy w tej materii. Gdzież mnie tam do Tatusia z filmów z cyklu "Oliwka z Tatą na szlaku"

Post w ramach projektu:
http://www.kreatywnymokiem.pl/2014/09/przyroda-pod-lupa-edycja-2.html

4 komentarze:

  1. Sam też zbierałem różne krzemienie, najczęściej na polach przy polnych drogach :-) Do dziś czasem jeszcze coś tam zabiorę do domu :-)

    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne pomysły! z tymi odciskami w glinie musimy się pobawić

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabawa z kamieniami jest najlepsza. Można z kamieniami wymyślić wiele ciekawych zajęć jak rownież konstrukcji

    OdpowiedzUsuń