środa, 6 maja 2015

Napój tygrysa

Chciałam go nazwać "Leśnym napojem", ale nazwa nie chwyciła. Jurek wymyślił "Napój tygrysa" uzasadniając, że kto go skosztuje będzie silny, jak tygrys. OK.



Szczawik zajęczy (widoczny tez pierwszy kwiatek)
Na spacerze w lesie zaczęłam robić zdjęcia pięknym wiosennym roślinom i widokom. Grzebałam w  ściółce i mamrotałam pod nosem, prawie położyłam się na zeszłorocznych liściach usiłując sfotografować kwiaty borówki w dobrym świetle. Ogólnie rzecz biorąc byłam mało kontaktowa. Jak się jednak okazało i takiej matki Dzieci słuchają i ją obserwują. Gdy zauważyłam mimochodem: "O, a tu jest szczawik zajęczy i można go zjeść" - Młodzież zaraz wsadziła sobie szczawik do ust i przyznała, że owszem, kwaskowy (tylko Jacek powiedział: "Bleeee", ja ma to w zwyczaju).

(Potem Jurek ciągle szukał szczawiku, a następny spacer w lesie zaczął od propozycji: "Poszukajmy czegoś do jedzenia." )




Tato zbierał pokrzywę, która została potem ususzona w piekarniku i sproszkowana. W tej postaci można ją dodawać do zup, ciast i czego się chce, ciesząc żołądek zawartym w niej żelazem i innymi pożytecznymi składnikami.
Mama zebrała liście jeżyny, stokrotki (właściwie całe roślinki prócz korzeni),  liście poziomki i niewielką ilość delikatnego, jasnozielonego skrzypu.
Rośliny te dobrze opłukane zalane zostały wrzątkiem, a gdy się zaparzyły - podrasowane słodkim sokiem, który właściwie skasował ich smak, wypite. Dolewka soku wynikła z mojego tchórzostwa. Bałam się, że spróbują i powiedzą, że nie wypiją więcej. A tak - weszło wszystko. A smak... No cóż, jest to smak dla koneserów, ale nie jest szczególnie niedobry. Raczej nijaki, bez herbacianej goryczki wynikającej z garbników czy innych tanin.

Poniżej wklejam zdjęcia roślin, z których powstał "Napój tygrysa", żeby przy okazji zaglądania do komputera zapytać dzieci, czy pamiętają nazwy.


 "Liść (...) jest stosowany w medycynie ludowej, jako środek ściągający, przeciwbiegunkowy."
J. Mowszowicz "Przewodnik do oznaczania krajowych roślin zielarskich" Więcej tutaj.


Powyżej dwa gatunki.

Ten kwitnący "oprócz wielu witamin i soli mineralnych  zawiera substancje o działaniu przeciwzapalnym, łagodzącym kaszel. Herbata z ziela poprawia przemianę materii i korzystnie działa na pracę wątroby, a ponadto jest doskonałym środkiem ogólnie wzmacniającym. Do celów kulinarnych wykorzystuje się liście i koszyczki kwiatowe"

 A ta druga, parząca: "Wśród wszystkich zielonych roślin to właśnie ten chwast jest najbogatszy w żelazo. (...) działa odżywczo, oczyszczająco, wzmacnia odporność organizmu na choroby, zwiększa poziom hemoglobiny, obniża ciśnienie krwi, działa korzystnie na układ pokarmowy"
H. Szymanderska "Z łąki na talerz"



 Właściwości tej rośliny - tutaj.

O tej roślinie - tutaj.


Wierzę, że kilkuminutowy napar z tych roślin nie zaszkodzi nawet małemu dziecku, zwłaszcza, jeśli nie jest szczególnie stężony. Mam za to nadzieję, że do roztworu przeniknie trochę witamin i soli mineralnych. Skrzyp właściwie należałoby gotować przez ok. 15 minut, żeby wydobyć z niego krzem, a z pokrzyw należy zbierać tylko młode liście z samego wierzchołka, starych i w czasie kwitnienia unikać. Dlaczego? To już sobie musicie Drodzy Czytelnicy znaleźć sami. W literaturze, którą trzeba dokładnie przestudiować, przede wszystkim po to, żeby prawidłowo rozpoznać gatunek
Smacznego!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz