sobota, 22 grudnia 2018

Jedyny pożytek z czekoladowego kalendarza adwentowego

Kalendarz adwentowy jest fajną sprawą, o ile w kieszonce na każdy dzień znajdziemy zadanie do wykonania, które nas przybliży do Świąt, ulepszy nam charakter, rozwinie duchowo... Kalendarz z czekoladkami to przeciwieństwo tegoż. Chodzi w nim o to, żeby codziennie dostać coś słodkiego i tyle.

Na dodatek słodycze są byle jakie (z wysoką zawartością cukru i mleka w proszku), no i jeszcze zostaje opakowanie - kolejny śmieć. I taki właśnie kalendarz adwentowy dostał Jurek w szkole od Mikołaja. Cukier wciągnął dzieląc się solidarnie z rodziną, co mu się chwali. Opakowanie przeznaczamy do recyklingu: plastikowe przegródki po czekoladkach nadadzą się do przechowywania ładnych kamieni, a tekturowe pudełko z drugiej strony jest bialutkim kartonem zdatnym do rysowania. Ponieważ piątkowe kółko matematyczne w szkole nie odbyło się (bynajmniej nie z powodu strajku nauczycielki, lecz raczej z powodu niskiej frekwencji) - zrobiłam je Jurkowi w domu. Na kartonie po kalendarzu adwentowym narysowałam drzewko matematyczne (wg instrukcji z poprzedniego kółka matematycznego dla pierwszaków).

 

Na drugim kawałku papieru narysowałam choinkę matematyczną. Miała być na kółku - nie wiem, czy taka, czy inna. Taka mi przyszła do głowy. Są na niej bombki z liczbami i bombki z działaniami matematycznymi (dodawaniem i odejmowaniem). Należało połączyć działanie z wynikiem.


Dojechała do nas również filcowa choinka adwentowa (dziękujemy kochanym Ciociom za ten piękny dar wielorazowego użytku!!!), która będzie zamiast corocznej żywej choinki wisiała na ścianie. Co tu żywą maltretować w cieple z centralnego ogrzewania, jak i tak wyjeżdżamy uszczęśliwiać Dziadków - tylko kot z sąsiadami zostają na dyżurze.


Drodzy Czytelnicy - życzę Wam wszystkiego dobrego na Święta: pięknego śniegu, zapachu prawdziwych sosen i świerków, jak najmniejszego smogu i żeby Was ominęły kolejki po karpia. U nas we Wrocławiu dzisiaj takie:



P.S. Jeszcze możecie sobie i swoim dzieciom sprawić miły prezent przyrodniczy - obejrzyjcie razem zdjęcia pana Krzysztofa Mikundy  - najlepsze z odchodzącego roku. Serdecznie polecam!

2 komentarze:

  1. Witaj, trafiłam tu przypadkiem i z wielką przyjemnością zajrzałam do archiwalnych postów. Inspirujący i Ciebie.
    Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa - zapraszam częściej. Serdecznie dziękuję za życzenia - nawzajem!

      Usuń