wtorek, 3 sierpnia 2021

Na You Tube o przyrodzie

Stale pojawia się coraz więcej coraz ciekawszych kanałów jutuberskich o przyrodzie. Przyroda jest w defensywie - zmiażdżona, stłamszona, wycięta w pień i wymęczona zmianami klimatu, nikczemnymi postępkami szarych zjadaczy wołowiny i wyrzucaczy śmieci do lasu oraz głupimi decyzjami rządzących. Dlatego przyrodnicy-entuzjaści-jutuberzy działają "ku pokrzepieniu serc" bardziej niż kiedykolwiek. Poniżej reklama bezinteresowna. Polecam, jeśli jeszcze nie znacie.


Marcin z lasu Kostrzyński

https://www.youtube.com/channel/UCmp1HXF8DdHXDMtg3M_cncg

Ten Pan jest cudownym gawędziarzem i na dodatek zdaje sobie sprawę z tego, że oglądają go dzieci. Dla mnie NUMER 1. Filmów duży wybór, tak, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Nawet taki, którego natura kompletnie nie zajmuje.

 

Piotr Horzela - Opowiada

https://www.youtube.com/channel/UCq9zLQpsq5RoKMVXWTASaGQ

Pan Opowiadacz jest wesoły i energiczny. Cenię to, że podaje źródła informacji. Widać, że przekopał się przez literaturę fachową, a nie tylko przez Internet. A może nawet jest przyrodnikiem z wykształcenia? Trzeba oglądać go w skupieniu, bo mówi szybko i w krótkim czasie podaje dużo informacji. Mi jest łatwo, jakem mgr biologii, ale jak sobie radzą kompletni laicy? Jak bystrzy i złaknieni wiedzy - dają radę, o czym świadczą entuzjastyczne komentarze pod spodem. Najpierw się zdziwiłam, że Pan opowiada o rzeczach oczywistych, a potem oprzytomniałam w kwestii jakości kształcenia w Ojczyźnie i mu wybaczyłam, bo zrozumiałam, że społeczeństwo nie ma pojęcia o tym, co on tak dzielnie tłumaczy. I przeszłam na jego stronę mocy. Brawo Panie Piotrze!

 

Nauka. To lubię

https://www.youtube.com/user/naukatolubie/videos

Tego Pana też lubimy. To, co mówi przeznaczamy dla starszych uczniów, ale młodsi, o ile wytrwają, strat moralnych tu nie poniosą. Za to wiedzy sporo, tłumaczonej przystępnie i efektownie, wierzę, że rzetelnie. Wybieram na chybił trafił i zwykle wciągam się raz dwa.


Echa leśne TV

 https://www.youtube.com/channel/UCJ64kgsc0thZq_6GFUnC5Pg

Oficjalny kanał Lasów Państwowych. Można przebierać, jak w ulęgałkach w wielu ciekawych filmach.


Grzybowy Kapelusz

https://www.youtube.com/c/GrzybowyKapelusz/videos

Jest to kanał dla ludzi o mocnych nerwach. Jeśli tylko masz żyłkę grzybową po oglądaniu zaraz wyjdziesz do lasu. Zwłaszcza jesienią.


Pieprznik

https://www.youtube.com/channel/UC0TPacRBpXL9jiGeI27CEgw/videos

Tę Panią też lubimy ze względów grzybowych. Ona pokazuje, że siedzieć w domu, a nie wyjść do lasu to straszliwe marnowanie czasu. Na pewno wrócę do niej w zimie, wirusie, śniegu i podłym nastroju.


Dolnośląskie tajemnice

https://www.youtube.com/playlist?list=PLimAhINQ8f7t5vbKJ5Q1Vwg0mtBszgi9D

Znacie Panią Joannę Lamparską? Jeśli jakimś cudem nie, koniecznie to nadróbcie. Najwięcej w jej opowieściach historii, ale każdy wielbiciel turystyki i krajoznawstwa będzie uszczęśliwiony mogąc jej posłuchać.


Jonna Jinton

https://www.youtube.com/user/JonnaJinton

Ta kobieta poszła za swoimi marzeniami. Udało jej się je zrealizować, mimo trudności. Lubimy przyrodę szwedzka w jej wydaniu. I niech sobie na swoim jutubowaniu zarabia kokosy, bo zasługuje na to. 



poniedziałek, 19 lipca 2021

W Karkonoszach z dziećmi - nasze trasy

Nasza Młodzież ma 15, 10 i 8 lat. Nadają się na szlaki, choć może pokovidowo nie jesteśmy w idealnej kondycji. Najsłabszym ogniwem okazałam się ja, dysząca, z językiem do pasa pokonująca stromizny. Za to jestem wytrwała, więc dałam radę. Poczytajcie i zobaczcie. Może to propozycja lub podpowiedź dla Was?

Baza wypadowa: Przesieka

Pogoda: zmienna

Czas do dyspozycji: prawie 2 tygodnie

Fundusze: umiarkowane

Trasy ambitniejsze przeplatamy z lekkimi. Prognozy pogody nie sprawdzają się.  

dzień 1: Wodospad Podgórnej, Kaskady Myi, Kamień Waloński, pierogi ruskie "Pod wesołym misiem"

 dzień 2: Karpacz, szlak wzdłuż Pląsawy, Polana, Pielgrzymy, Słonecznik, Równia pod Śnieżką, Dom Śląski, powrót wyciągiem Kopa-Karpacz

dzień 3: Drogą Pod Reglami, Jagniątków, Karkonoski Bank Genów (wstęp wolny), dom Gerharda Hauptmanna, Gospoda Wedle Bucków, rzeczka Sopot

dzień 4: kapliczka św. Anny+cudowne źródełko, Patelnia, Ostra, Główna Droga Sudecka (fragment), świątynia Wang, pączki

dzień 5: Żelazny Mostek, Przełęcz Żarska, zamek Chojnik, lody w Sobieszowie, powrót drogą Kunegundy przez Zachełmie

dzień 6: Grodna - zamek księcia Henryka (von Reuss), Staniszów - park przy pałacu Staniszów, deszcz

dzień 7: Szlak Siedmiu Wzgórz w Zachełmiu, dom Ludomira Różyckiego, Jaskinia Czerwona (moc czarnych jagód wzdłuż szlaku)

dzień 8: Przełęcz Karkonoska, schronisko Odrodzenie, trasa ekstremalna - nie szlakiem, powrót asfaltem

dzień 9: Miłków - pałac Spiż, kościół św. Jadwigi, kościół ewangelicki (ruina), Straconka z szubienicą, Bank Genów i Arboretum Kostrzyca (wstęp wolny)

dzień 10: mocne słońce, Karpacz, Śląską Droga do Białego Jaru, Strzecha Akademicka, Luční bouda w Czechach, szlakiem przez torfowiska do Domu Śląskiego powrót do Karpacza wyciągiem z Kopy, pączki

dzień 11: deszcze, Jaskinia Czerwona (znowu)+ zbiór jagód, poziomek i dziurawca, kąpiel chłopców i taty w potoku Czerwień

dzień 12: Borowice, Szwedzkie Skały, Droga Chomontowa, Wodospad Jodłówki, jagody, poziomki, grzyby, mokro

dzień 13: Cieplice - Termy Cieplickie, źródło Marysieńki (wszystkie trzy ujęcia), pałac Schaffgotschów, kościół św. Jana Chrzciciela, burgery i hotdogi wegetariańskie w Orlenie, jelenia Góra: rynek i okolice, kawa, herbata, ciastka, sklep numizmatyczny i filatelistyczny

dzień 14: Podgórzyńskie Stawy Hodowlane, powrót

Kilka ujęć ze szlaków:

Szlak przez torfowiska

W górę do Słonecznika



Szlak Ducha Gór

Karkonoski Bank Genów

Niepylak apollo w tymże banku, samiec

Częste i piękne na szlakach naparstnice

Spojrzenie na świat z Czerwonej Jaskini


Epitafium laboranta w Miłkowie

Szubienica, onegdaj czteroosobowa

Ścieżka dla bosych stóp w Arboretum w Kostrzycy

Szlak w stronę Śnieżki od czeskiej strony

Szwedzkie Skały są bardzo urwiste

Aplikacja tłumaczeniowa w telefonie przydaje się... tak sobie.

 


niedziela, 11 lipca 2021

Fasolowe przygody

Wiecie, że fasola jest rośliną jednoroczną? Nasza parapetowa piękność wytrwała z nami prawie 3 lata, przy czym dopiero pod koniec życia doszła do wniosku, że jest rośliną pnącą i osiągnęła górną ramę okienną. Po czym uschła. 

Z fasolą się jednak nie rozstaliśmy. To przecież tak zacna i pożywna roślina. W porze przednówku, gdy królowały kiełki, zawitała i do nas. Drobna zielona fasola mung po kilkudniowym namaczaniu jest prze-pysz-na

 


 Przydaje się zwłaszcza, gdy człowiek podejrzliwie patrzy na nowalijki, słusznie mniemając, że są pełne azotanów. Nasza mung tak ładnie kiełkowała, że zainspirowała nas do włożenia nasionek do gleby. I zobaczcie. Mamy efekty. Czy nie ładna?


Podobnie, jak z mung postąpiliśmy z orzechową w smaku fasolką adzuki

 


W kwestii strączkowej zawód sprawiła nam rodzima fasolka "Jaś". Zadano naszemu pierwszakowi uskutecznić hodowlę hydroponiczną w słoiku. Nie wiem dokładnie, co potem powiedziała pani, gdy już zobaczyła wszystkie hodowle, ale u nas nie było mowy o zabójstwie rośliny. Została zatem przesadzona do gleby i rośnie uświetniając swym wyglądem nasz balkon.

 


 Mimo, że roślin jest kilka i bujnie kwitły, strąki się nie zawiązały. Zastanawiam się, jak to się dzieje, że inne fasole poradziły sobie w tej kwestii bez owadów. Podobnie stało się z groszkiem zielonym: pierwsze młodziutkie, zielone ziarenko z małego strączka Jurek zjadł już w lutym! Posialiśmy nasiona z naszych strączków do doniczki i już mamy następne pokolenie!

Poza tym podziwiamy oczywiście piękny bób, który widzieliśmy na działkach niedaleko domu Babci. On jeszcze nie trafił na nasz parapet, ale kto wie?...

W ogóle hodowla strączków w domu, na gazie i wodzie, bez grama ziemi daje spektakularne efekty. Kiełkowanie i przyrosty są super-szybkie. Dodatkowe efekty kwiatowo-strączkowe! No i gleba niepotrzebna (przynajmniej do pewnego momentu), co ma znaczenie dla alergików. A ma się pełny parapet zieloności i to wtedy, gdy za oknem brzydko i zimno. 

To tyle z frontu strączkowego. Czyhamy na wizytę w ogródku Babci i Dziadka, gdzie już mogliśmy schrupać strączki groszku i fasoli wyhodowane na grządkach. Wielka to radość, której i Wam życzymy Drodzy Czytelnicy!

wtorek, 4 maja 2021

Pamiętniki Fenka - część 3

Ukazała się kolejna część Pamiętników Fenka. Lubię go bardzo, choć czasem  muszę się nieźle nabiedzić, żeby miał ciekawe przygody. Zaobserwowałam, że to prawda, iż najlepsze pomysły przychodzą człowiekowi do głowy, gdy wstanie od komputera i zacznie się ruszać.

 

Czasem wystarczy spacer, a przy marnej pogodzie - prysznic. A gdy już pomysł przybierze materialną formę dobrze jest usiąść z dziećmi na tapczanie i poczytać im, to, co się wymyśliło. A jak się ma pierwszaka, to może sam poczyta? Tak to jest dobrze pomyślane, że litery tu są dobrego rozmiaru, a odstępy miedzy linijkami - słuszne. 

Chcecie wiedzieć, gdzie tym razem wybiera się Fenek? Jak zwykle kursuje zygzakiem po Polsce, żeby sumarycznie mógł zajrzeć prawie wszędzie. O ile załapiecie się na wszystkie tomy... 

 

Zapraszam serdecznie do czytania, zwłaszcza  jeśli ktoś z Szanownych Czytelników nie ma jeszcze konkretnych planów  wakacyjnych. Wierzę, że z Fenkiem się skonkretyzują. Doprawdy nie warto wyruszać bardzo daleko w covidowej rzeczywistości. Nasza piękna Ojczyzna ma tak wiele do zaoferowania, że warto w nią uwierzyć. 

Na końcu KAŻDEGO rozdziału znajdziecie dodatkową niespodziankę - link do jeszcze jednej historii z Fenkiem w roli głównej oraz do ciekawego filmu, który poszerzy wiedzę Młodego Człowieka. Zapraszam do lektury i odwiedzin na fenkowej stronie internetowej.