sobota, 3 grudnia 2011

Koński album

Oto prezent urodzinowy Hani - piękny Album na cudowne chwile, który ręcznie (!) zrobiła utalentowana Ciocia Agnieszka.



Dziecko zapragnęło od razu zakleić wszystkie strony zdjęciami... koni. Po pewnych modyfikacjach tego pomysłu osiągnęłyśmy kompromis do albumu wklejając zdjęcia z urodzin, zaś na konie mama zrobiła inny albumik, a Hania z lubością wkleiła pocztówki z kopytnymi oraz obrazki, które Dziadek wydrukował jej  z Internetu.


Album na konie to po prostu kolorowe kartki z bloku technicznego przecięte na pół, podziurawione dziurkaczem i zawiązane rafią. Strona tytułowa powstała dzięki stronce Bazgroszyt - można tam napisać dowolny tekst, a potem wydrukować literki zapisane kropeczkami - dziecko może sobie ćwiczyć pisanie po śladzie...

Nasz album jest nader prosty, ale myślę, że to dobry pomysł na kolekcję przedszkolaka, czymkolwiek by się nie interesował.


To nie koniec naszej pasji pocztówkowej. Zapisałam się do Międzynarodowej Wymiany Pocztówkowej Postcrossing. To na razie początek: dotarły do nas już kartki z Japonii (aż 2!), Alaski, Holandii (2), Ukrainy (2), Łotwy, Niemiec i Białorusi. Nie mogę się doczekać następnych. Hania ogląda to, co na tych pocztówkach widnieje (znaczki też są piękne!), a ja ćwiczę języki. Oglądamy też co wysłali i dostali inni - jakież piękne okazy pocztówek sie trafiają!. Zachętą do tej zabawy była lektura bloga Podróże w czasie i przestrzeni.(tam też  ogólne objaśnienie w języku polskim jak to działa).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz