wtorek, 7 czerwca 2016

Znowu o dyni

Z zeszłorocznych dyń nazbierałam trochę nasion. Mamy piżmową i drugą, której pesteczki mają tak cienką skórkę, że można je jeść razem z nią, i jeszcze jedną całą zieloną, twardą, o wściekle pomarańczowym miąższu, i inne... Wszystkie je Młodzież wsadziła do gleby, w pojemniki po lodach. Obecnie rosną w dziadkowym ogródku w wielkim chaosie, nie wiadomo, która jest która. Poniżej, jak zwykle, przepisy i ciekawe linki dyniowe.

Sadzenie dyń przy kuchennym stole

Dyniowe pestki mają to do siebie, że wschodzą dość szybko i łatwo, i to o każdej porze roku, więc świetnie się nadają do hodowli dla Małych, bo nie trzeba do nich zbyt wiele cierpliwości. Przyrosty są spektakularne, można się zabawiać w hodowle w różnych warunkach - wsadzić do lodówki, odciąć dopływ światła, podlać płynem do mycia naczyń, włożyć pod klosz z plastikowej butelki PET, przechylić doniczkę bokiem, gdy już wzejdzie... Na pewno się nie zawiedziecie. My hodowaliśmy w ten sposób owies wielkanocny, zobaczcie:)

Pan Robert Makłowicz pokazuje dyniowy targ (?) w Kanadzie (jeśli nie macie czasu spójrzcie na 12stą minutę filmu, tam o dyniach się zaczyna) i opowiada o rozmaitych ciekawych odmianach. Ach! Jakie to ładne i ciekawe! Obejrzeliśmy rodzinnie:)
Odcinek: "Kanada – Quebeck – Pierwsze nacje"

A w blogu "Bez Ogródek" - przegląd rozmaitych odmian dyń, niezwykle pięknych i kuszących.

I jeszcze przepisy, których nie chciałabym zapomnieć, gdy juz nadejdzie sezon konsumpcyjny:

Ciasto dyniowe przekładane - dla nas do przetestowania.


Rozgrzewajacy napój dyniowo-imbirowy
Nawiązuje do dyniowego Kubusia, tylko dodaje się do dyni imbiru i to już na samym początku, gdy wrzucam surową dynię do garnka, dolewam wody i dorzucam imbiru. Rozprażają się wtedy razem, a potem całość blendujemy, dodajemy cynamonu i dużo cytryny, no i oczywiście cukru. Wlałam zamiast niego babcinego soku malinowego i całość dodatkowo zyskała na smaku. Imbiru dodawajcie ostrożnie, zbyt spora dawka dyskwalifikuje napój w oczach Młodych, a tego nie chcemy. Gdy dałam za dużo - musiałam rozcieńczać i rozcieńczać, i napój nie był taki esencjonalny, jak by się chciało, żeby był.




Dyniowy kleik ryżowy na mleku
500 ml musu z dyni
750 ml mleka
12 łyżek kleiku ryżowego (na opakowaniu podano konieczność zagotowania przez 2 min., nie był to typowy kleik niemowlęcy bez konieczności gotowania)
11 łyżek soku malinowego/cukier do smaku
cynamon

Całość zagotowujemy stale mieszając, wychodzi porcja dla rodziny 5-osobowej. Można też zostawić do następnego dnia w lodówce i rozcieńczać dodatkowo mlekiem, bo całość jest raczej gęsta. Wylewamy gorące na płaskie talerze i na wydaniu na powierzchni kleiku umieszczamy po 2 łyżki samego dyniowego musu i wiórek masła - zamieszać kilkakrotnie, żeby powstał ładny wzorek.


2 komentarze:

  1. My wczesna wiosna mielismy ktoregos razu na kolacje cos co sie nazywa spagetti squash. Dynia, ktorej w Polsce nie spotkalam, za to tutaj bardzo popularna. Nie znam polskiej nazwy... Po upieczeniu w piekarniku dynia sie rozdziela w niteczki, co troche przypomina spagetti. Swietnie wchodzi jako substytut makaronu, zwlaszcza tym co unikaja nadmiaru weglowodanow w diecie. Po zjedzeniu wywalilismy resztki pestkowe na kompost i pare tygodni temu nam wykielkowala. Zatem przypuszczam, ze jesienia bedziemy miec spagetti squash do zbioru.
    Z przepisow dyniowych to jeszcze polecam to: http://www.mojewypieki.com/post/dyniowa-krajanka-z-rodzynkami-z-maki-orkiszowej U mnie chodzi na zwyklej mace, bo orkiszowej u nas nie widac za czesto. Pycha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dynia makaronowa - jeszcze nie znam i jestem bardzo ciekawa. Z link dziękuję. Na pewno przetestujemy w dyniowej porze, bo jakoś szczególnie dynie lubię - to roślina z wielkim potencjałem:)

      Usuń