czwartek, 18 lipca 2013

Ścieżki dla bosych stóp

Podobno chodzenie na boso jest zdrowe. Ważne jest oczywiście po czym się stąpa. Na wszelki wypadek warto sobie samemu zrobić chodnik do spacerowania bez obuwia.

Wersja domowa - na deszcz i wieczór:
1. Przygotować ścieżkę z materiałów różnych faktur (obiekty łatwo przesuwające się można przytwierdzić taśmą klejącą)
2.  Przyprowadzić osobę testowaną na początek ścieżki z zawiązanymi oczami
3. Zdjąć osobie testowanej skarpetki, prowadzić ją na boso przez ścieżkę trzymając za rękę
4. Osoba idąca po ścieżce powinna próbować powiedzieć po czym stąpa
5. Po przejściu ścieżki obowiązuje nagroda: kostka czekolady:)



W powyższym zestawie były: 
- dywanik z łazienki
- poduszka ubrana w polarek
- woreczek foliowy szeleszczący
- dywanik z baranim futerkiem (bardzo miły dla stóp, zwłaszcza po reklamówce)
- gazeta
- chodnik (ten, co na spodzie)
- kafelki podłogowe
A potem był zakręt do wnętrza pokoju, a tam niespodzianka:
- miska z ciepłą wodą (to był moment największych wrzasków osób, które prowadzaliśmy po ścieżce, zwłaszcza osoby ostatniej, Dziadka, który trafił już na wodę zimną, bo mu wystygła)
- ręcznik frote na finał:)

Co jeszcze mogło by znaleźć się na ścieżce:
- bibuła krepina
- gazeta podarta, bardziej szorstka, albo pognieciona w kulki)
- firanka
- wycieraczka gumowa/pleciona sprzed drzwi
- deseczka
- oraz całe mnóstwo rzeczy, które wykonawcom przyszłyby do głowy

I jeszcze jedna ścieżka domowa, tym razem ćwicząca zmysł równowagi: Projekt: Człowiek

Wersja podwórkowo-ogrodowa:



Tu postępowanie z osobą testowaną jest podobne, ale zgadywanie po czym się idzie jest trudniejsze (bo skąd ma się wiedzieć, czy stąpamy po liściach chrzanu czy rabarbaru?)


Surowce na ścieżkę:
- szyszki, kora, igliwie sosnowe,
- trawa, siano, rozmaite liście,
- piasek, żwirek, otoczaki
- mech, porosty
- patyczki różnych grubości, wiórki drewniane
- orzechy w płaskiej przykrywce po pudełku z butów (u nas w górnej części zdjęcia)

Dużo aktywnej zabawy jest przy układaniu ścieżki. Ale Hania trochę zastrajkowała przy tej czynności, bo też chciała mieć element niespodzianki i zgadywanie, po czym idzie. Idea jednak była taka, że Dziecko też ma wymyślać i mieć zagospodarowany czas, więc zebrałyśmy razem wszystkie części ścieżki, a ja je ułożyłam w kolejności Hani nieznanej.

Potem Hania wymyśliła jeszcze ścieżkę zdrowia dla Tatusia, z przewrotami, pompkami, podskokami i slalomem między drzewami. Najpierw ją sama przetestowała dwukrotnie, a potem Tata posłusznie pobiegł na ścieżkę za nią.

Można jeszcze sobie powymyślać rozmaite tory przeszkód, zgromadziwszy uprzednio potrzebne akcesoria. Co może być przeszkodą?
- spacer po rozciągniętej skakance, jak po równoważni
- skoki w worku  (nada się stara, ciemna poszewka na dużą poduszkę)
- przewlekanie ciała przez szarfę
- noszenie na głowie książki/ woreczka z ryżem itpd.
- noszenie na łyżce ziemniaka
- czołganie się pod przeszkodą
- rzut do celu (np. papierową kulką lub piłeczką)
- przewracanie kręgli (można użyć plastikowych butelek po napojach)
- chodzenie tip-topami czy skakanie żabką.................................

Miłych zabaw wakacyjnych!!!
(oczywiście na trawie, na boso:)



7 komentarzy:

  1. Do domowej ścieżki polecam płaski bardzo szorstki zmywak - drapak. U nas bardzo długo cieszył się popularnością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę, że faktura rzeczywiście dobra, tylko chyba trochę mały...?

      Usuń
  2. świetne zabawy! a po trawie lubie boso chodzić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to teraz jest okazja. Po błotku też jest fajnie:)

      Usuń
  3. Witaj ;)
    Zostałaś nominowana w Liebster Blog Award :) Zapraszam : http://ausentedreams.blogspot.com/2013/07/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny blog!! :))



    Może obserwujemy? :)
    Wpadaj dyverst.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń